środa, 12 maja 2010

H.H.Kirst - "Noc długich noży"



To nie jest łatwa ani zabawna powieść. Niby powieść a człowiek traktuje ją niczym dokument.Surowy.Pozbawiony emocji.Zapis dochodzenia w pewnym morderstwie dokonanym na starszym panu zamieszkałym w Lugano.To nie jest także powieść sensacyjna jaką czyta się jednym tchem nie nadążając przewracać kartek. Wręcz przeciwnie, człowiek ociąga się bo przeczuwa co będzie dalej ale mimo okropności o jakich czyta (a może właśnie dlatego) wraca do tej powieści. Na dalszych stronach książki odkrywamy mroczną przeszłość zamordowanego mężczyzny. Jesteśmy anonimowymi świadkami powstawania obozów zagłady i "tresury" ludzi na pozbawionych emocji morderców. Śmierć jest odarta z godności a oprawcy z uczuć.Wspólnicy zbrodni zgodnie odwracają głowy żeby nie widzieć dramatu ofiar a potem móc "z czystym sumieniem" powiedzieć, że o niczym nie mieli pojęcia.To książka, która wprawia także w zadumę i każe zastanowić się jak to możliwe, że tylu zwykłych obywateli poddało się nazistowskiemu praniu mózgów i z dnia na dzień stworzyli piekło sąsiadom, z którymi przez setki lat żyli w jako takiej harmonii...

Ocena ogólna 4/6

1 komentarze:

Malgosia Mackowiak pisze...

Bardzo przejmująca książka. Pranie mózgu to dramat także elity społeczeństwa niemieckiego.

Prześlij komentarz