poniedziałek, 5 lipca 2010

Ręka mistrza
Autor: Stephen King
więcej informacji
tłumaczenie: Michał Juszkiewicz
tytuł oryginału: Duma Key
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: wrzesień 2008
ISBN: 978-83-7648-045-9
liczba stron: 640
słowa kluczowe: powieść, wyspa, wypadek, groza
kategoria: thriller/sensacja/kryminał
język: polski
typ: papier
 
Ocena  końcowa  6/6
 
        Znacie to uczucie gdy po raz pierwszy  kosztujecie jakiś smakołyk (trunek, jeśli wolicie)? Mówiono Wam o nim, że to rarytas więc czekacie z niecierpliwością na pierwszy kęs. A oto nadchodzi upragniona chwila i wreszcie talerzyk z przysmakiem (lub kieliszek) trafia do Waszych rąk  a Wy powoli nabieracie łyżeczką kawałeczek, z namaszczeniem wkładacie go do ust  i z błogością na twarzy delektujecie się jego długo wyczekiwanym smakiem... Frykas  rozpływa się po Waszym języku  atakując kubki smakowe  gamą doznań tak rozkosznych, że niemal orgiastycznych. To dziwne porównanie przyszło mi do głowy gdy tylko sięgnęłam po "Rękę mistrza"  Stephena Kinga. Nie sądziłam, że można  "smakować" książkę, rozkoszować się jej treścią i delektować stylem. Bo właściwie niby czym? Z pozoru prosta historia:  Edgar Freemantle, właściciel firmy budowlanej   zostaje, w starciu z dźwigiem znokautowany w pierwszej rundzie, 1:0 dla dźwigu. Nasz bohater traci rękę, pamięć i żonę, która ma dość jego napadów furii. W zamian Edgar zyskuje talent: maluje genialne obrazy. Robi to w uroczym domu usytuowanym przy plaży na maleńkiej florydzkiej wyspie Duma Key. Słoneczna wyspa nie jest jednak rajem. Edgar będzie zmuszony odkryć wszystkie jej mroczne sekrety i stawić czoło niebezpieczeństwu...
Aż wstyd przyznać ale to moja pierwsza przygoda z twórczością Pana Kinga. Teraz jednak już wiem, że nie będzie ostatnia. Sięgnęłam po tę powieść z ciekawości. Zaintrygował mnie fenomen jakim jest niesłabnąca od lat popularność autora. Sam autor, już na początku książki zdaje się prosto i rzeczowo odpowiadać na moje pytanie: czemu jest tak popularny? Robi to jednym stwierdzeniem: "prawda (diabeł) tkwi w szczegółach".
I ma w 100% rację!  W "Ręce mistrza" nie ma znaczenia CO autor chce opisać  ale JAK  to robi! A robi to w sposób iście mistrzowski dbając o każdy szczegół. Świetnie opisane stany emocjonalne Edgara, jego mozolne dochodzenie do siebie po wypadku, tworzenie obrazów tak plastyczne jakby samemu się je malowało no i opisy Florydy tak realistyczne, że człowiek dosłownie czuje pod stopami piasek "koloru starych kości"...
Wyśmienite połączenie powieści psychologicznej z niezłym dreszczowcem. W skali 1-6  stanowczo zasługuje na 10 :)
 
Polecam i pozdrawiam

2 komentarze:

Catherine pisze...

chcę to przeczytać
tylko nie wiem kiedy ;)

Timemimi 當代迷你倉 pisze...

當代迷你倉

商務中心荃灣

文件

儲存文件

虛擬寫字樓

信箱出租服務

香港自存倉

Prześlij komentarz